Bonzo
Data dodania: 02.10.2017 r.
Bonza poznaliśmy dziś rano. Merdając ogonem usiłował zaprzyjaźnić się z naszym działaczem. Ponieważ psiak był sam, bez żadnego opiekuna, a ulica była ruchliwa, Waldek zapakował Bonza do samochodu i przyjechał z nim do nas.
Zamieściliśmy ogłoszenia, że znaleziono psa i, że szukamy właściciela. Kilka godzin później zadzwonił telefon. Pani poinformowała nas, że jest to najpewniej pies jej znajomego. Poprosiliśmy więc o stawienie się z książeczką zdrowia Bonza oraz czymś co potwierdzi, że pan faktycznie jest właścicielem psa.
Do spotkania nie doszło. Po rozmowie z Panią, która poinformowała nas o tym jak wygląda opieka nad Bonzem, o tym, że właściciel ze względu na swój problem z alkoholem nie zagwarantuje leczenia psa, zdecydowaliśmy, że Bonzo nie zostanie wydany.
Bonzo to pies w typie golden retrievera. Wymaga profilaktyki weterynaryjnej, obejrzenia zmiany na łapie i wdrożenia leczenia.
Prosimy o pomoc dla psiaka, który nie trafił na dobrego właściciela.
Razem możemy odmienić jego los.
***
Aktualizacja 27.11.2017
Bonzo, zwany obecnie Brunem rozkochał w sobie naszą działaczkę Paulinę i został przez nią adoptowany.
Brunio ma problem z łapą, która musiała być zaniedbywana latami - narasta mu dzikie mięso i psiak ciągle ją wylizuje.
Jest pod stałą opieką weterynaryjną i nosi kołnierz, który uniemożliwia zaognianie rany przez niego.
Pod czujnym okiem opiekunów ma przerwy od kołnierza i wtedy bawi się jak szczeniak.
Oto kilka słów od Pauliny o Bonzo nazwanym Brunem, uśmiech gwarantowany :-)
"Poza łapką miewa się świetnie, ma wspaniały apetyt, dodam, że przede wszystkim na domowe obiady... psią karmę zostawił i podarował kumplowi z piętra :) Bruno nadal „sam się wyprowadza„, czyli tuż po przekroczeniu progu czeka na smycz, aby ją złapać i pomaszerować przed siebie, ale zawsze tuż obok nas. Jest aniołkiem, a raczej aniołem, bo gdy jego słodkie 50 kilogramów położy się na stopach, nie mamy wątpliwości, że jest co kochać!".
***
Aktualizacja kwiecień 2018
Bonzo zwany Brunem - pozdrawia!
***
Aktualizacja maj 2018
"Brunek pozdrawia z adopcji, w której dla smakołyka lub głaska zrobi wszystko :D ale najczęściej godzinami podnosi łapki!
Wiemy już też, że nie jest fanem kąpieli w jeziorach i innych bagienkach, co akurat przy jego sierści okazało się super wiadomością! Z życia towarzyskiego naszego olbrzymka, nic się nie zmieniło, nadal jest największym podrywaczem na osiedlu i zakochuje się "na zabój" średnio 3-4 razy dziennie :D nie jest wybredny! A jego ukochana kumpelka to ruda kundelka "Furia".
Bruno pozdrawia i poleca uważać na kleszcze, które tej wiosny już się po nim przechadzały "na gapę"."
Zdjęcia
pod numer 7412 i pobierając tapetę (koszt 4,92 z VAT)