Data dodania: 18.08.2016 r.

Mała LU wtula się w rękę opiekuna. To młody pies, ma tylko trzy lata i całe życie przed sobą. I miało to być dobre życie, ale ujawniła się choroba. Z dnia na dzień pojawiły się ataki padaczkowe. Weterynarz zaordynował luminal i częstość ataków zmalała, ale nie zostały całkiem wyeliminowane. A przecież nie tak miało być. Śliczny szczeniak kupiony z hodowli miał być okazem zdrowia. Tyle, że to była pseudohodowla, a pies nie ma żadnego rodowodu.

Dziś mała Lu potrzebuje naszej pomocy. Pies już nigdy nie będzie zdrowy, ale wprowadzenie optymalnego leczenia poprawi jej komfort życia. Lu potrzebuje pełnej diagnostyki, między innymi pilnie badania wykonanego tomografem komputerowym, ponieważ istnieje podejrzenie syringomielii. Niestety specyficzny, choć efektowny chód psa, w połączeniu z powiększoną czaszką, wytrzeszczem oczu oraz padaczką wskazują na poważne zaburzenia neurologiczne.

Lu potrzebuje pomocy, aby żyć bez bólu i cierpienia. Pomóżmy.

***

Aktualizacja 07.10.2016

Przedstawiamy najnowsze informacje o Lu.

Lu miała przedwczoraj rezonans. Stwierdzono u niej wodogłowie oraz odkryto torbiel blaszki czworaczej.

Leczenie trwa -ma zwiększone dawki luminalu, w tej chwili ataki występują średnio raz na dwa tygodnie.

Jej stan zdrowia wymaga dalszych konsultacji.

Dziękujemy za dalsze wsparcie dla Lu.

***

Aktualizacja 03.11.2016

Lu czeka operacja. Traci wzrok i słuch, a leczenie luminalem nie odnosi zamierzonych efektów.

Trzymajcie kciuki za tą dzielną psinę.

Z góry dziękujemy za Waszą pomoc dla Lu.

***

Aktualizacja 10.01.2016

Dziękujemy za Waszą pomoc dla Lu i jej właścicieli.

Lu obecnie jest w trakcie leczenia infekcji skóry. Nadal trwają ustalenia co do najbardziej odpowiedniego terminu operacji.

Są też optymistyczne wieści - ataki padaczki występują rzadko, ostatnie dwa miesiące przyniosły tylko jeden, co oznacza, że leki działają.

Poinformujemy Was o dalszych losach Lu, przed nią nadal operacja.

***

Aktualizacja

"Piszemy do Państwa, aby podziękować za wsparcie jakiego udzieliliście naszej chorej Lu oraz nam.
Fundacja nie tylko wsparła diagnostykę i leczenie pieska, a także udowodniła, że istnieją na świecie dobrzy ludzie.
Szczególnie chcemy podziękować Pani Kasi, która wspierała nas w trudnych chwilach.
Dziękujemy również wszystkim darczyńcom i przyjaciołom Fundacji. Wiedzcie, że jesteście aniołami tych wszystkich zwierząt i dzięki Wam mają godne warunki życia. 
Dzięki Wam Lu była z nami pół roku dłużej. Był to dla wszystkich szczęśliwy czas, przepleciony walką o jej komfort życia.
Niestety są sprawy, na które nie mamy wpływu. Walczyliśmy wszyscy bardzo dzielni.
Lu w kwietniu przeszła za Tęczowy Most. 

Jeszcze raz Dziękujemy,
Właściciele Lu"