Kalinka
Data dodania: 23.01.2017 r.
Zastanawiałeś się kiedyś o czym marzą domowe koty? Może o ciepłym piecu, na którym można się wygodnie ułożyć? Może o misce pełnej smakołyków? Może o ciekawej zabawce? Może o ręce, która pogłaszcze, o miłym dotyku. Tak, o tym mogą marzyć. Te, które są bezpieczne. I zdrowe. Ale los po równo nie dzieli, niektórych, to co dobre, omija.
Oto Kalina. Ominęło ją wszystko. Najpierw ominął ją dom, taki z prawdziwego zdarzenia. Urodzona gdzieś na ulicy, przeganiana z kąta w kąt, cudem dorosła. Potem trafiła do bardzo biednego schroniska, gdzie czas spędzała w ciasnej klatce. Bo warunków na trzymanie kotów nie było. Przygarnęliśmy. Przebadaliśmy na białaczkę i FIP, weterynarz zrobił morfologię. I miało być już dobrze, bo znalazła dom, ale okazało się, że zdrowie też ją szerokim łukiem ominęło.
Od kilku miesięcy prowadzone jest leczenie. Kotka wydrapuje sobie sierść, rozdrapuje skórę. Lekarze zlecają kolejne badania, wprowadzają leki, ale co jest lepiej, to za chwilę znowu jest gorzej. Miała testy na alergię pokarmową, jest uczulona na mięso drobiowe. Jakiś czas była na karmie z ryb, ale znowu pojawił się problem. Powróciła choroba, ze zdwojoną siłą. Wrócił też kot do nas, bo adoptujący się rozmyślili. Nie chcieli ciągle chorej Kalinki.
Nie wiemy o czym dziś Kalinka marzy, być może o tym, aby być zdrowa. Bo gdy będzie miała to, co najważniejsze – właśnie zdrowie, poradzi sobie z całą resztą.
Pomóż Kalince. Niech dobro więcej jej nie omija. Potrzebne kolejne testy na alergie, tym razem środowiskową. Potrzebne są badania hormonalne. I kolejne leczenie. Potrzebne są na to środki finansowe.
***
Aktualizacja 12.03.2017
Kalinka serdecznie dziękuje za okazane wsparcie. Kotka czuje się o wiele lepiej, sierść odrasta i Kalinka już się tak intensywnie nie drapie.
Kalinka poszukuje Wirtualnych Opiekunów.
Zdjęcia
pod numer 7412 i pobierając tapetę (koszt 4,92 z VAT)