Król
Data dodania: 28.04.2016 r.
Oto Król. Nie taki prawdziwy. Nie ma swojej świty, nie ma swojego pałacu, i nie ma w łapkach kości promieniowych. Bo czasem rodzą się zwierzęta, które są jak błąd natury. Jedne umierają, a inne dzielnie swój "garb" noszą. Król jest bardzo dzielny, choć życia królewskiego na pewno nie miał. Martwica uszu, martwica ogona, gdzieś po drodze musiała być sroga dla niego zima. Wychudzony, zarobaczony, ze zmianami skórnymi i z kocim katarem. I z całych sił radzący sobie najlepiej jak umie. Gdy widzi człowieka cichutko dopomina się miseczki pełnej jedzenia, i nieśmiało prosi o odrobinę zainteresowania, jak gdyby nie do końca wierzył, że może to otrzymać.
Kalectwo Króla jest wrodzone i z tym nic nie zrobimy, ale pozostałe schorzenia możemy wyleczyć. Bo taki Król, choć kaleki też na wszystko zasługuje. Na diagnostykę, na leczenie, na najlepszą karmę, na swój własny królewski kocyk.
Prosimy wesprzyj Króla.
***
Aktualizacja 02.06.2016
Król jest już po badaniach, a leczenie przynosi pierwsze efekty.
Wykluczona została białaczka oraz FIV, wykonana była również morfologia z biochemią - tu wyniki nie były najlepsze. Wdrożone zostało również leczenie kociego kataru, które niestety nadal trwa. Kociak został również trzykrotnie odrobaczony oraz zaszczepiony na grzybicę. Okazało się, że jedna z dziurek nosowych jest praktycznie niedrożna. Czeka go jeszcze RTG głowy i pobranie do badania wymazu z nosa. Kot ma apetyt i przytył ponad pół kilograma, także jesteśmy dobrej myśli.
O dalszych postępach będziemy Was informowali.
***
Aktualizacja 17.06.2016
Kochani!
Dziękujemy za Wasze serce i wspólną pomoc dla Króla bez kości promieniowych i Czarnej poszukującej odpowiedzialnego domu adopcyjnego.
Obydwa koty są znalazły wspólny, przestronny dom adopcyjny.
Zdjęcia
pod numer 7412 i pobierając tapetę (koszt 4,92 z VAT)